Fyrtel wystartował w Poznaniu cztery lata temu. – Liczba zamówień i sklepów rosła z tygodnia na tydzień, a dowożenie przez nas dwóch było już niemożliwe. Zaczęliśmy budować ekipę, poszerzać działania, aż znaleźliśmy pierwszego inwestora, który uwierzył w nasz projekt. Zastrzyk gotówki pozwolił nam m.in. na stworzenie aplikacji mobilnej i otwarcie Fyrtla we Wrocławiu. Jednocześnie poświęcaliśmy dużo uwagi na poprawę naszej usługi, a także przyciąganie coraz to nowszych sklepów. Szybko musieliśmy znaleźć więc kolejnych inwestorów, którzy pozwolą nam zrobić dalszy krok.
Udało się i tym razem, a nowe środki pozwoliły nam na rozwijanie aplikacji, stworzenie nowego portalu oraz skalowanie Fyrtla do Warszawy, a potem do Berlina. Dopiero czas pokazał, że postawienie kart na tak duże miasta jak Warszawa i Berlin było błędem, który kosztował nas wiele.
Przełom roku 2022 i 2023 był dla nas bardzo trudny. Kończyły się zebrane środki, musieliśmy wycofać się z miast, które były nieopłacalne. Byliśmy na granicy zamknięcia Fyrtla. Jednak dzięki wsparciu inwestorów udało się kontynuować nasz projekt i próbować dalej rozwijać, to co stworzyliśmy wspólnymi siłami.
Czytaj więcej
fyrtel.market obiecuje, że nie skończy jak q-commerce
– Skupiliśmy się więc na Poznaniu i utrzymaniu tego od czego zaczęliśmy. Choć początek roku 2024 był całkiem udany, wiosna i lato okazały się dla nas bardzo trudne. Utrzymanie Fyrtla od strony finansowej przerosło nasze możliwości, a tym samym podjęliśmy decyzję o jego zamknięciu – czytamy we wpisie założycieli.
Na platformie sprzedawało ponad 400 lokalnych sklepów w 4 miastach (Poznań, Wrocław, Warszawa, Berlin). Firma zatrudniała w okresie boomu 50 osób. Zakupy na Fyrtlu zrobiło ponad 14 tysięcy osób; Dowieziono ponad 150 tysięcy zamówień; a dzięki temu wygenerowano ponad 6 milionów złotych obrotu dla lokalnych sklepów.
Fyrtel dowiezie ostatnie zamówienie 31.08.2024.