- Öko-Test zlecił badanie laboratoryjne 20 różnych organicznych jogurtów naturalnych pod kątem składu i dobrostanu zwierząt.
- Dwa produkty są rekomendowane uzyskując najwyższe oceny, a co najmniej sześć innych otrzymało ocenę „dobrą”.
- Istnieją różnice, jeśli chodzi o hodowlę. Niektóre gospodarstwa ekologiczne stosują nawet zakazane trzymanie na uwięzi zwierząt.
Czytaj więcej
Czarna herbata w teście: koktajl toksyn i pestycydów
Każdy, kto kupuje produkty organiczne, oczekuje wyższej jakości, a także lepszego dobrostanu zwierząt. Jednak standardy dla produktów organicznych nie zawsze są spełniane. Test 20 organicznych jogurtów naturalnych pokazuje, że tylko dwa z nich uzyskały w tym zakresie ocenę „bardzo dobrą”.
Szkodliwe substancje w jogurtach naturalnych
Öko-Test zlecił badanie w laboratorium w Niemczech 20 organicznych jogurtów naturalnych. Testowano produkty takich marek, jak Aldi, Lidl, Kaufland, Edeka, Norma, Penny, Dennree, Alnatura, a także pochodzące ze spółdzielni produkcyjnych, z zakładów mleczarskich i internetu.
Jogurty badano pod kątem składników olejów mineralnych, pozostałości środków dezynfekcyjnych, a po upływie określonego terminu przydatności do spożycia – pod kątem szkodliwych dla zdrowia pleśni i zarazków, które mogą prowadzić do przedwczesnego zepsucia produktu.
Częścią badania był także test sensoryczny, podczas którego eksperci oceniali wygląd, zapach, smak i konsystencję próbek pod koniec okresu przydatności do spożycia.
Czołową pozycję z oceną „bardzo dobry” zapewniły sobie dwa produkty z dyskontów: Netto i Kaufland. Oprócz dwóch zwycięzców pozytywne wrażenie zrobiło sześć innych jogurtów. Otrzymały one ocenę „zadawalający”. Jedenaście produktów uzyskało ocenę „wystarczający”, a jeden otrzymał ocenę „dostateczną”. Oznacza to, że wszystkie testowane jogurty naturalne zdały egzamin.
Dla wszystkich, którzy martwią się zarazkami lub składnikami oleju mineralnego, jest dobra wiadomość: wszystkie z 20 jogurtów uzyskały ocenę „bardzo dobrą” w kategorii „składniki”. Ale nie obyło się też bez ocen krytycznych.
Kupowanie organicznego jogurtu naturalnego: wskazówki
Mleko od krów jedzących świeżą trawę lub siano zawiera więcej kwasów tłuszczowych omega-3. Konsumenci, który cenią sobie wysoką zawartość tych związków, powinni wybierać produkty posiadające certyfikat mleko z siana – zaleca Öko-Test.
Na zawartość cukru warto zwrócić uwagę nie tylko w przypadku nietolerancji laktozy: najniższa to 3,7 grama, a najwyższa 6,9 grama cukru na 100 gramów jogurtu. Większość cukru w jogurtach to laktoza.
Pada też pytanie, czy krowom z hodowli ekologicznych rzeczywiście żyje się lepiej? Słusznie je sobie zadajemy w sytuacji, gdy za organiczny nabiał płacimy znacznie więcej.
Trzymanie na uwięzi zwierząt w gospodarstwach hodowlanych
Zgodnie ze standardami ekologicznymi, krowy mleczne żyją na ogół w lepszych warunkach niż ich konwencjonalnie hodowane odpowiedniki. Zapewniają to wymagania Rozporządzenia Ekologicznego UE oraz organizacje pro-zwierzęce. Niemniej, nie każde ekologiczne gospodarstwo mleczne jest odpowiednim przykładem dobrostanu zwierząt.
Około 10 proc. krów mlecznych w Niemczech jest wiązanych sezonowo lub przez cały rok. Działacze na rzecz praw zwierząt i Öko-Test krytykują tę praktykę, dlatego Greenpeace złożyło niedawno skargę przeciwko mleczarniom.
W sektorze ekologicznym obory uwięziowe są niedopuszczalne. Małe gospodarstwa liczące mniej niż 50 zwierząt, które nie mają wystarczająco dużo miejsca, aby przekształcić pomieszczenie w bardziej przyjazną zwierzętom oborę wolnostanowiskową, mogą jednak trzymać krowy w tzw. budynkach łączonych.
W przypadku jedenastu marek objętych testem miało to miejsce co najmniej u części dostawców mleka. Zwierzęta mogą być wiązane za szyję pod warunkiem, że w sezonie wegetacyjnym będą mogły biegać po pastwisku, a w pozostałym okresie co najmniej dwa razy w tygodniu na otwartej przestrzeni.
Krowy w hodowli ekologicznej nie zawsze mogą się wypasać
Zmiany w prawie mają na celu położenie kresu całorocznemu trzymaniu zwierząt na uwięzi. Muszą być one trzymane co najmniej w oborach, w których mogą swobodnie przemieszczać się pomiędzy obszarem karmienia, dojarnią i miejscem do leżenia. Nawet wtedy wiele zwierząt w konwencjonalnych hodowlach może jedynie marzyć o pastwisku. Bardziej opłaca się karmić je koncentratami w oborze przez cały rok.
Zgodnie z orzeczeniem Wyższego Sądu Krajowego w Norymberdze krowy muszą wypasać się na pastwisku po sześć godzin przez co najmniej 120 dni w roku, aby można było używać określenia „mleko pastwiskowe”. W opinii testerów, to minimalny dopuszczalny okres wypasu.
Zgodnie z kryteriami stowarzyszeń ekologicznych, wypas musi być możliwy przynajmniej w sezonie wegetacyjnym. Ale nawet tutaj warunek ten nie zawsze jest spełniany w oborach ekologicznych: jeśli gospodarstwo znajduje się w środku miasta, a nie ma dostępnych pastwisk, wystarczy umożliwić zwierzęciu ruch na podwórku. W badaniu Öko-Test, w przypadku nieco poniżej połowy produktów mleczarnie stwierdziły, że wszystkie krowy, które dawały mleko przetworzone w partii jogurtów, mogły się wypasać.
Nie ma mleka i jogurtu naturalnego bez cieląt
Z natury rzeczy krowa daje mleko tylko wtedy, gdy raz w roku urodzi cielę. Aby móc jak najszybciej sprzedać cenny produkt, matka i dziecko są często rozdzielane po kilku dniach. Podejście to jest coraz powszechniej krytykowane.
Chociaż coraz więcej gospodarstw ekologicznych opiera się obecnie na wspólnej hodowli cieląt i krów, ogólna ich liczba nadal jest niewielka – według Naturland stanowią one jedynie 10 proc.
W przypadku 15 jogurtów naturalnych objętych testem mleczarnie zapewniły, że przynajmniej część dostarczonego mleka pochodziła od krów chowanych razem z cielętami. Nie musi to jednak oznaczać, że pozwolono im przebywać z własną matką.