Jak czytamy w komentarzu eksperta Izby, w przypadku trzody chlewnej mamy obecnie do czynienia z „dwoma rynkami”. Chodzi tu o producentów współpracujących z koncernami w ramach tuczu nakładczego oraz niezależnych producentów funkcjonujących na wolnym rynku:
– Ten pierwszy model daje pewną stabilizację rolnikom, gnojowicę, której wartość jest dzisiaj nie do przecenienia oraz zwalnia grunty z produkcji pasz dostarczanej przez organizatora tuczu. Niezależni producenci wystawieni są na ryzyko cenowe oraz to związane z epidemią ASF – ocenia ekspert.
Import warchlaków i bariery administracyjne
Jako negatywne zjawisko przedstawiciel WIR ocenia także uzależnienie się naszego kraju od importu warchlaków (głównie z Danii). Prowadzi to do sytuacji większą część zysków przejmują właśnie zagraniczni producenci warchlaków.
Kolejny problem, to zdaniem eksperta żmudne procedury uzyskiwania pozwoleń na budowy obiektów. Z naszej strony warto tu dodać jeszcze rosnącą presję ze strony mieszkańców wsi, która to presja przedłuża czas trwania procedur, a nierzadko uniemożliwia inwestycje. Do tego dochodzi problem ciągłego braku programu skutecznej odbudowy pogłowia trzody, z których jak do tej pory nie wyniknęły żadne konkretne działania. Doprowadziło to do sytuacji w którym Polska pozostaje największym importerem wieprzowiny w UE.
Czytaj więcej
Rok 2024 to kolejny krok do upadku branży trzody chlewnej
Co przyniesie nowy rok?
Zdaniem eksperta WIR, rozpoczęty właśnie rok nie przyniesie przełomu w branży trzody chlewnej. W konsekwencji przyniesie to dalsze niekorzystne zmiany, w tym odchodzenie producentów – szczególnie młodych od chowu trzody chlewnej. Ekspert podkreśla również, że obserwowana obecnie sytuacja prawdopodobnie będzie zmierzała do rosnącej dominacji tuczu nakładczego w naszym kraju.
Czytaj więcej
Zmowa cenowa na rynku trzody chlewnej? Sprawą zajmuje się UOKiK
Uratuje nas tylko współpraca
Jak zauważa Andrzej Przepióra, obecnie producenci trzody mają dwie drogi: albo zaakceptują dominację tuczu nakładczego, albo będą funkcjonowali na wolnym rynku generując minimalne marże:
– Klucz do zmiany sytuacji leży w rękach samych rolników oraz doradztwa rolniczego. Rolnicy, jeśli chcą więcej zarabiać na każdej złotówce wydawanej przez konsumenta na żywność muszą z sobą współpracować na wielu etapach. Począwszy od wspólnych zakupów środków produkcji czy technologii, a kończąc na wspólnej sprzedaży tego co wyprodukują – podsumował ekspert.
Czytaj więcej
ASF w 2024 roku. Sezon najtrudniejszy od 3 lat