
Sprawy sądowe toczą się długo i ich wynik często do końca jest niepewny
Jakub Styczyński, Rynek Zdrowia: “Kup dwa wina, jedno dostaniesz za grosz”, “przy sześciu piwach trzy gratis” – to promocje znane już od dłuższego czasu. Ostatnio na łamach Rynku Zdrowia opisywaliśmy jednak ofertę sieci handlowej Żabka, w której za określoną kwotę można było odebrać 10 piw w ciągu 20 dni. Eksperci określili ją mianem „abonamentu na piwo”. Firma odżegnywała się od takiego stwierdzenia, podkreślając, że to zwykła oferta czasowa. Żonglowanie słowami jest istotne, czy to jedynie próba mydlenia oczu?
Dr Patryk Kalinowski, prawnik w kancelarii Food Law, obsługującej m.in. klientów z branży alkoholowej: Reklamy alkoholu należy oceniać przez pryzmat ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (dalej: ustawa antyalkoholowa). Przyjęto ją w 1982 r. jeszcze za czasów rządów Wojciecha Jaruzelskiego, co wiele mówi o jej aktualności.
Ustawa zawiera bardzo ogólny zakaz reklamy i promocji napojów alkoholowych, które są rozumiany rozumiane szeroko, w tym jako każdy sposób publiczne zachęcania zachęcanie do jego zakupu i spożycia. Kary za naruszenie ustawy mogą wynieść nawet do 500 tys. zł.
Nie słyszałem, żeby ktoś dostał karę w takiej wysokości za naruszenie przepisów antyalkoholowych.
Bo w praktyce ustawa zawiera wiele wyłączeń. Przykładowo zakaz nie obejmuje reklamy piwa pod warunkiem spełnienia określonych wymogów. Podobnie przepisy nie obejmują akcji promocyjnych skierowanych do konsumentów w ramach stoisk wydzielonych w sklepach.
Często bywa więc tak, że do konsumentów trafia przekaz, który na pierwszy rzut oka może wzbudzać obawy o naruszenie przepisów. Bo przykładowo zachęca on do nadmiernego spożywania alkoholu poprzez sprzedaż np. wielopaków. Ale często ten przekaz podlega wspomnianym wyłączeniom z ustawy antyalkoholowej.
W przepisach próżno szukać odniesienia do nowoczesnych sposobów promocji alkoholu np. w internecie czy poprzez aplikację mobilną.
Regulacje są ogólnie stare i nieprzystające do współczesnych realiów rynkowych. Jednym z elementów reklamy jest to, że powinna mieć ona publiczny charakter, tj. być przeznaczona do ogółu odbiorców. Niektóre firmy oceniają więc, że mogą reklamować produkty alkoholowe użytkownikom, którzy zaakceptowali regulamin usługi cyfrowej np. danego medium społecznościowego lub aplikacji mobilnej i poświadczyli, że są osobami pełnoletnimi, a zatem indywidualnie wyrazili chęć na otrzymywanie tego typu przekazu.
Niemniej zdarzają się głośne medialnie sprawy, gdzie zapadły wyroki za nielegalną promocję mocnych alkoholi w internecie. W 2022 r. wyrok nakładający karę grzywny usłyszał Bartłomiej Misiewicz, a w 2023 r. Kuba Wojewódzki i Janusz Palikot. Niemniej są to raczej jednostkowe wyroki dotyczące znanych osób, więc niewykluczone, że organy ścigania potraktowały je priorytetowo.