News Pricer.lt

Polskie firmy modowe na rozdrożu. Atmosfera na wschodzie się zaostrza

Polskie firmy modowe na rozdrożu. Atmosfera na wschodzie się zaostrza

Napięcia w Bangladeszu a europejskie łańcuchy dostaw

Od kilku tygodni w Bangladeszu trwają gwałtowne protesty przeciwko rządowi byłej premier Sheikh Hasiny. Wprowadzenie godziny policyjnej, obecność sił wojskowych oraz tragiczne doniesienia o śmierci ponad 400 osób wywołały zaniepokojenie nie tylko wśród obywateli, ale również wśród partnerów handlowych na całym świecie. Bangladesz, będący drugim co do wielkości dostawcą odzieży na rynek niemiecki, generuje miliardowe zyski z eksportu tekstyliów, co czyni go niezwykle istotnym graczem w globalnym przemyśle modowym.

W 2023 roku wartość importu odzieży z Bangladeszu do Niemiec wyniosła 7,1 miliarda euro. Polska, podobnie jak inne kraje europejskie, w dużej mierze korzysta z tekstyliów produkowanych w Bangladeszu. Nagłe przerwy w produkcji oraz zamknięcia fabryk mogą zatem spowodować poważne zakłócenia w łańcuchach dostaw, co odbije się na dostępności produktów i ich cenach.

Zagrożenie dla polskiego rynku modowego

Polski rynek mody od lat jest silnie związany z azjatyckimi dostawcami, w tym z Bangladeszem. Według danych Polskiej Izby Przemysłu Skórzanego i Tekstylnego, ponad 40% odzieży sprzedawanej w Polsce pochodzi z Dalekiego Wschodu, z czego znaczna część właśnie z Bangladeszu. W sytuacji, gdy polityczne niepokoje zakłócają pracę fabryk, polskie firmy modowe mogą napotkać na poważne problemy z zaopatrzeniem, co może skutkować wzrostem cen oraz niedoborem niektórych produktów na rynku.

Eksperci branżowi ostrzegają, że jeśli sytuacja w Bangladeszu nie ulegnie stabilizacji, polscy producenci i sprzedawcy będą zmuszeni szukać alternatywnych źródeł dostaw. W najbliższym czasie może to oznaczać wzrost kosztów produkcji, a co za tym idzie, wyższe ceny dla konsumentów. Już teraz niektóre firmy, takie jak niemiecki gigant odzieżowy Kik, monitorują sytuację w Bangladeszu z dużą uwagą, przygotowując się na ewentualne zmiany w swoich łańcuchach dostaw.

Próby dywersyfikacji produkcji

Polscy przedsiębiorcy coraz częściej zdają sobie sprawę z ryzyka związanego z uzależnieniem od jednego źródła dostaw. W odpowiedzi na to, niektóre firmy zaczynają rozważać dywersyfikację produkcji i przenoszenie części zamówień do innych krajów. Przykłady z Niemiec, gdzie takie firmy jak Hugo Boss czy Intersport planują przenieść produkcję z Azji do Europy, mogą być inspiracją dla polskiego rynku.

Dywersyfikacja dostawców to jednak proces czasochłonny i kosztowny, co dla wielu mniejszych polskich firm może okazać się wyzwaniem. Mimo to, w obliczu niepewności związanej z sytuacją w Bangladeszu, taka strategia wydaje się nieunikniona, aby zapewnić stabilność i konkurencyjność na rynku.

Źródło informacji

Dalintis:
0 0 balsai
Straipsnio vertinimas
guest
0 Komentarai
Seniausi
Naujausi Daugiausiai įvertinti
Inline Feedbacks
Rodyti visus komentarus

Taip pat skaitykite: