
- Eksperci przewidują też, że w najbliższych miesiącach najczęściej kupowane produkty będą drożeć o 4-6% rdr. Szczególnie będą na to wpływać ekstremalne warunki pogodowe, które zwiększyły koszty upraw i zmniejszyły ich ilość oraz jakość.
- Do tego należy dodać, że w sierpniu br. na 17 monitorowanych kategorii już 16 rdr. podrożało.
- Niektórzy ekonomiści uważają, że wkrótce wszystkie analizowane segmenty będą na plusie. A czym bliżej będzie do Bożego Narodzenia, tym drożej będzie na sklepowych półkach.
Czytaj więcej
Kawa coraz droższa. Stanie sie produktem luksusowym?
Według raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”, dynamika podwyżek cen sukcesywnie idzie w górę. W sierpniu br. codzienne zakupy zdrożały rdr. o ponad 4%, a w lipcu – o prawie 4%. W czerwcu zwiększyły się o przeszło 3%, a w maju – o blisko 3%. Dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, uważa, że ww. trend będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach. – Wywołujące go czynniki jeszcze długo się nie wyczerpią. Rosną wynagrodzenia i ceny usług, a przez to – koszty finalne dóbr dostarczanych na rynek – podkreśla dr Arak.
Przestała obowiązywać tarcza antyinflacyjna na energię. Zwiększyły się koszty prowadzenia działalności
Autorzy raportu również ostrzegają, że wrześniowy wzrost może być jeszcze większy niż sierpniowy. Finalnie może przekroczyć nawet 4,5% rdr. Na to wskazują wstępne szacunki z dużej części września br. – Przestała obowiązywać tarcza antyinflacyjna na energię i w związku z tym zwiększyły się koszty prowadzenia działalności. Dlatego w najbliższym czasie tempo wzrostu cen znacząco przyspieszy. Dopiero w przyszłym roku sytuacja powinna się ustabilizować. Inflacja – według projekcji NBP z lipca br. – będzie w 2025 roku wynosić 5,2% – mówi dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito.
Nawet śliwki coraz częściej są importowane i okazują się tańsze od polskich
Jak zaznacza dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHID-u, koszty idą w górę w całym łańcuchu – u producentów i przetwórców, a także w obsłudze produkcji dostawy i przechowywania. Dlatego ceny w sklepach dalej będą rosły, choć to wcale nie poprawi sytuacji wytwórców. – Handel szuka rozwiązania w imporcie, by nie straszyć konsumentów wysokimi cenami. Obecnie już nawet śliwki coraz częściej są importowane i okazują się tańsze od polskich – zauważa dr Faliński.
Z kolei w opinii Marcina Luzińskiego, ekonomisty z Santander Bank Polska, roczna dynamika wzrostu cen absolutnie będzie dalej przyśpieszała. Jednak – zdaniem eksperta – wzrost nie będzie tak mocny, jak w okresie wysokiej inflacji w latach 2021-2022. – Zakładam, że co miesiąc możemy widzieć podwyżki dynamiki rzędu pół pkt. procentowego. Zatem we wrześniu lub w październiku zapewne przebijemy 5% rdr. – prognozuje Luziński.
Czym bliżej będzie do Bożego Narodzenia, tym drożej będzie na sklepowych półkach
W sierpniu br. na siedemnaście monitorowanych kategorii już szesnaście rdr. podrożało, a tylko jedna potaniała. W poprzednich trzech miesiącach za każdym razem trzynaście segmentów było na plusie, a cztery trzymały się na minusie. Autorzy ww. raportu przewidują, że we wrześniu i w październiku może być podobnie, jak w sierpniu. A czym bliżej będzie do Bożego Narodzenia, tym drożej będzie na sklepowych półkach. To oznacza, że pod koniec roku nawet wszystkie analizowane kategorie mogą być na plusie.
– Tendencja przyśpieszenia dynamiki wzrostu cen będzie się pogłębiać, o czym świadczy właśnie rosnąca ilość kategorii z dodatnimi wynikami. W najbliższych miesiącach codzienne zakupy będą drożeć o 4-6% rdr. Wpływ na to będą miały ostatnie ekstremalne warunki pogodowe, niesprzyjające rolnictwu i uprawom, coraz większe obciążenia związane z wymaganiami dotyczącymi ochrony środowiska i gospodarki obiegu zamkniętego, ale przede wszystkim rosnące płace i koszty produkcji – przewiduje dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
Tegoroczna susza wpłynie na wzrost cen owoców, warzyw, ich przetworów i produktów zbożowych
Ponadto dr Artur Fiks zapewnia, że tegoroczna susza wpłynie na wzrost cen owoców, warzyw, ich przetworów i produktów zbożowych. Trudno jeszcze przewidzieć, w jakim procencie ukształtuje ona wzrost cen. Zbiory niektórych produktów wciąż trwają, a część z nich zostanie zastąpiona zagranicznymi artykułami. Niemniej z anomaliami pogodowymi mamy do czynienia na całym globie. To też powoduje, że ceny towarów importowanych, m.in. kawy czy kakao, są znacznie wyższe niż w ubiegłych latach.
– Susza spowodowała, że koszty upraw, które wymagały nawadniania, bardzo mocno wzrosły. W wielu przypadkach wodę trzeba było dowozić beczkowozami. Co więcej, parzące słońce dosłownie gotowało dojrzewające warzywa i owoce. Do tego dołączyły jeszcze – jak wiadomo – powodzie i zalania, a także silne wiatry. Te wszystkie zjawiska pogodowe wpłynęły na samą wielkość podaży, jakość produktów i koszty ich wytworzenia. Dlatego w zdecydowany sposób będą podbijały dalszy przyrost cen w sklepach, zwłaszcza rodzimej żywności – wyjaśnia ekspertka z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.
Według Marcina Luzińskiego, wkrótce już wszystkie monitorowane kategorie będą na plusie. Globalne indeksy cen żywności FAO wskazują na odbicie cen mięsa, nabiału i olejów. W Polsce wstępne szacunki produkcji rolniczej wskazały na mocne zmniejszenie podaży owoców, co prawdopodobnie przełoży się na podwyżki. Ekonomista zauważa w sklepach wzrost cen olejów i tłuszczów, w tym głównie oliwy, a także kakao. Spodziewa się też dalszego, mocnego wzrostu cen czekolady, owoców i olejów. I prognozuje, że drożeć będzie również nabiał. Odżywać zaczął globalny popyt na produkty mleczne, ceny na rynkach światowych zaczęły rosnąć. Dodatkowo, w ostatnim czasie polscy rolnicy zmniejszyli pogłowie kur niosek, co przekłada się na niższą produkcję jajek i niedługo może to zacząć powodować wzrost ich cen.