“Złap super ofertę za 29,90 zł i odbierz aż 10 piwek w małej, wygodnej puszce. Wpadaj do Żabki i wybieraj spośród zagranicznych propozycji… Ważne: piwo możesz odebrać w ciągu 20 dni od aktywacji oferty” – to treść zachęcająca użytkowników aplikacji mobilnej sklepu Żabka do skorzystania z oferty, którą niektórzy okrzyknęli mianem “abonamentu na alkohol”.
– To jak karnet na siłownię, tylko ten proponowany przez sieć sklepów nie pomaga, lecz szkodzi zdrowiu. Konstrukcja oferty promocyjnej może powodować, że klient wykupi przysługującą mu liczbę piw, niezależnie od ochoty ich spożycia – komentowała Julia Pankiewicz, rezydentka psychiatrii w jednym z mazowieckich szpitali.
W mediach społecznościowych ofertę Żabki skrytykował również rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej Jakub Kosikowski.
“Nie wierzyłem, musiałem sprawdzić. @ZabkaPolska czy wam aby sufit na głowę nie spadł? Piwo w subskrypcji? Następne będą małpki? A może chcecie nawiązać współpracę, proponuję jako kolejne produkty marihuanę, oksykodon i fentanyl, a co” – pytał ironicznie lekarz.
Sieć sklepów przekonywała jednak, że reklama nie narusza przepisów.
– Oferta jest zgodna z obowiązującym prawem i jest skierowana wyłącznie do pełnoletnich użytkowników aplikacji Żappka. W przeciwieństwie do innych, podobnych ofert na rynku, dziennie klienci mogą odebrać maksimum cztery produkty – wskazali przedstawiciele Żabki.
– Rada Reklamy nie może komentować, bo nie ma takich uprawnień – mówi Lucyna Pruska z Rady Reklamy. Wyjaśnia, że oceną skarg konsumentów i przedsiębiorców na materiały promocyjne zajmuje się Komisja Etyki Reklamy. Trzeba jednak złożyć do niej formalną skargę na formularzu dostępnym na stronie Rady.
W przeszłości KER krytycznie ocenił jedną z reklam Żabki. W maju ub.r. sieć sklepów wycofała ofertę przewidującą możliwość zakupu hot-doga za złotówkę w przypadku nabycia papierosów. Sieć wycofała reklamę tuż po tym, jak zainteresowało się nią Ministerstwo Zdrowia, grożąc złożeniem zawiadomienia do prokuratury. Od skargi na reklamę do oceny jej przez KER za naruszającą kodeks etyki minęło pół roku.
– Okazuje się, że nawet tak rażące promocje mogą więc być uznane za zgodne z prawem. Trzeba to wreszcie zmienić – apelowała lek. Pankiewicz.