Na początku października br. malezyjska sieć MR.DIY z artykułami dla domu i do majsterkowania oficjalnie potwierdziła, że otwiera pierwsze sklepy w Polsce. Placówki zostaną otwarte w listopadzie i grudniu tego roku.
22 listopada ruszy placówka w CH Platan w Zabrzu, a potem w Krakowie, Piotrkowie Trybunalskim i Bielsku-Białej. Zapowiada się więc ostra walka o polskiego klienta.
Nowy gracz na rynku dyskontów non-food
– Polska jest krajem oferującym sieciom handlowym atrakcyjne możliwości. Rynek wykazuje wyraźne oznaki wzrostu, o czym świadczą rosnące obroty najemców i z roku na rok coraz lepsza odwiedzalność placówek handlowych. Jesteśmy szczególnie zadowoleni z poziomu sprzedaży w sektorze dom i ogród, co jest podstawą do stabilnego i zrównoważonego wzrostu naszego biznesu – powiedział Leo Gan, odpowiedzialny za rozwój w MR.DIY.
Ta malezyjska sieć handlowa rozpoczęła działalność w 2005 r. od sklepu z narzędziami. Dziś ma ponad 4 tys. sklepów na świecie. Oferta sieci obejmuje m.in. narzędzia, artykuły gospodarstwa domowego i elektryczne, niezbędne artykuły do majsterkowania, akcesoria papiernicze, zabawki.
Czy na naszym runku jest miejsca dla jeszcze jednego szyldu tego typu? Czy malezyjska sieć ma szanse na sukces w Polsce?
Pepco, TEDi, Action i Woolworth. Czy MR.DIY odnajdzie się na polskim rynku?
– Patrząc na Polskę, trzeba zaznaczyć, że sieć Mr. DIY wchodzi na rynek, w którym funkcjonuje już wiele dyskontów niespożywczych. Prognozuje się, że nowy gracz stanie się konkurencją przede wszystkim dla kluczowych europejskich marek takich, jak Pepco, TEDi czy Action. Do grona konkurencji stosunkowo niedawno dołączyła także marka Woolworth, która zadebiutowała w Polsce w maju 2023 roku. Rozwój tych sieci w Polsce jest dynamiczny – otwierają nawet do kilkudziesięciu nowych placówek w roku. Mr. DIY ma zatem wiele do nadrobienia, aby móc z nimi konkurować. Ekspansję ułatwić może centrum logistyczne, które firma otworzyła w parku magazynowym w Zgierzu – mówi nam Wojciech Wojtowicz, Senior Analityk, Dział Doradztwa i Badań Rynku, Colliers.
Ekspert podkreśla, że mimo swojej nazwy, nowa sieć koncentruje się nie tylko na produktach do majsterkowania, ale oferuje także szeroki asortyment artykułów gospodarstwa domowego i przedmiotów codziennego użytku.
– Biorąc pod uwagę doświadczenia m.in. z rynku hiszpańskiego, w sprzedaży znajdą się przede wszystkim produkty marek własnych – wyjaśnia Wojciech Wojtowicz.
Polacy szukają niskich cen. MR.DIY trafi na podatny grunt?
– Dyskonty dostosowują się do potrzeb polskiego klienta, który chętnie poszukuje towarów w atrakcyjnych cenach. Polski rynek dyskontów niespożywczych w pierwszej fazie rozwijał się głównie w budynkach wolnostojących oraz w formacie parków handlowych. Sieci te wciąż stanowią podstawię miksu najemców w nowo otwieranych parkach handlowych. Jednakże, w miarę wzrostu konkurencji na rynku, dyskonty zaczęły pojawiać się także w tradycyjnych centrach handlowych. Trend ten trwa już kilka lat, a w najbliższych miesiącach prognozujemy otwarcia sklepów najemców dyskontowych w największych obiektach handlowych w Polsce. Również Mr. DIY zapowiada otwarcia zarówno w parkach handlowych, jak i tradycyjnych centrach handlowych – dodaje.