News Pricer.lt

Now already the city isn’t suing the farmer for drinking the cock and the smell ofthe manure?The Confederationhasasimplesolution.

Teraz już miastowy nie pozwie rolnika za pianie koguta i zapach obornika? Konfederacja ma proste rozwiązanie

Z końcem grudnia 2024 r. na stronach sejmowych pojawił się poselski projekt ustawy autorstwa Konfederacji o ochronie prowadzenia działalności rolniczej, a de facto dotyczący ochrony “dziedzictwa sensorycznego wsi”. Jak uzasadniono, konkretnie dotyczy on uznania charakterystycznych zapachów i dźwięków będących wynikiem prowadzonej działalności rolniczej za element dziedzictwa sensorycznego wsi i poddanie ich ochronie prawnej, a co za tym idzie, wyeliminowania roszczeń negatoryjnych związanych z immisjami z działalności rolniczej.

Posłowie proponują bardzo proste – wydawałoby się – rozwiązanie, czyli dodanie w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego kolejnego artykułu, w brzmieniu:

“Emisje, w szczególności dźwiękowe i zapachowe, w tym pochodzące od zwierząt gospodarskich oraz maszyn i urządzeń rolniczych, będące wynikiem prowadzenia działalności rolniczej zgodnej z przepisami prawa, z zasadami współżycia społecznego oraz stosunkami miejscowymi, podlegają ochronie prawnej i nie stanowią naruszenia innych praw”.

Zapach obornika i pianie koguta chronione ustawą

Jak uzasadniają posłowie Konfederacji te immisje są nierozerwalnie związane z wsią.

– W ostatnich kilkunastu latach na obszary wiejskie przeprowadzają się mieszkańcy miast, którzy nie prowadzą działalności rolniczej. (…) a charakterystyczne dla rolnictwa zapachy i dźwięki traktowane są jako uciążliwe. Na tym tle dochodzi do konfliktów sąsiedzkich, w wyniku czego do sądów powszechnych trafiają powództwa, w których rolnicy pozywani są za immisje m.in. odór z chlewni, nieprzyjemny zapach gnojowicy czy też piejące koguty. Prowadzi to do zasądzania przez sądy od rolników ogromnych kwot odszkodowań, a w konsekwencji do bankructwa i zaprzestania prowadzenia tradycyjnej, często dziedziczonej działalności rolniczej w ramach rodzinnego gospodarstwa rolnego. Takie działania pozbawiają wieś tradycyjnego charakteru, ale również zagrażają bezpieczeństwu żywnościowemu Polski – napisano w uzasadnieniu.

Posłowie z Konfederacji podają przykład Francji, gdzie takie prawo wprowadzono w ostatnich latach. Tam do przepisów o zakłóceniach sąsiedzkich wprowadzono dodatkowo zasadę pierwszeństwa. Jeżeli więc działalność rolnicza była prowadzona w taki sam sposób przed tym, zanim osoba skarżąca kupiła nieruchomość po sąsiedzku, wówczas nowy mieszkaniec nie może powoływać się na zakłócenia. Jak podają posłowie Konfederacji elementy ochrony zapachów i dźwięków charakterystycznych dla działalności rolniczej na wsi pojawiają się też w innych państwach, w tym w Stanach Zjednoczonych.

– Celem projektowanej ustawy jest zabezpieczenie produkcji rolnej, w szczególności prowadzonej w ramach rodzinnych gospodarstw rolnych, w sposób tradycyjny, przed roszczeniami negatoryjnymi oraz promocja korzyści wynikających z ochrony dziedzictwa sensorycznego wsi, w tym jego walorów kulturowych, krajobrazowych i turystycznych – dodano w uzasadnieniu.

Jak również podkreślono, takie rozwiązanie wpłynie na bezpieczeństwo żywnościowe wsi, “wpłynie pozytywnie na podaż płodów rolnych, a co za tym idzie na ich ceny dla konsumentów”, na rozwój agroturystyki, ale też na “ograniczenie sporów sąsiedzkich”.

Pieniądze czekają na rolników

Czytaj więcej

Pieniądze czekają na rolników

Czy to się uda?

Trzymajmy kciuki, aby się udało. Warto dodać, że rozwiązania problemu hałasów i nieprzyjemnych zapachów na wsi nie znalazło w ostatnich latach wiele rządów. Czy im nie zależało? W każdym razie pomysły były. Ile było podejść do uchwalenia tzw. ustawy odorowej trudno zliczyć. Był też pomysł na ustawę o przestrzeni sugerowany przez Rzecznika Praw Obywatelskich, czy na ustawowe wyznaczanie stref produkcji rolniczej posła Jarosława Sachajki, a także na ustawowy zakaz karania rolnika za pracę w nocy byłej minister rolnictwa Anny Gembickiej. No i była też propozycja wprowadzenia do polskiego porządku prawnego Kodeksu rolnego, który również miał chronić działalność rolniczą przed bzdurnymi pozwami.

Może teraz posłom Konfederacji się uda.

Będą pieniądze z KPO na ogrodzenie pastwisk? MRiRW wskazało inne źródło

Czytaj więcej

Będą pieniądze z KPO na ogrodzenie pastwisk? MRiRW wskazało inne źródło

News source

Dalintis:
0 0 balsai
Straipsnio vertinimas
guest
0 Komentarai
Seniausi
Naujausi Daugiausiai įvertinti
Inline Feedbacks
Rodyti visus komentarus

Taip pat skaitykite: