
Paragony, pozostawione przez klientów w sklepach, mogą posłużyć jako narzędzie w rękach nieuczciwych pracowników. W jednym z gdańskich sklepów kasjer zwracał nieistniejące towary i tym sposobem ukradł dużą sumę pieniędzy.
Czytaj więcej
Sklepy otwarte w niedzielę. 1 lutego wchodzi nowe prawo
Zostawiasz paragon w sklepie? Złodziej tylko na to czeka
W gdańskim outlecie 26-letni pracownik dokonywał fikcyjnych zwrotów, bazując na porzuconych paragonach. Towary, które rzekomo zwracano, nigdy nie istniały, a środki za te transakcje trafiały do jego kieszeni.
Jak czytamy na portalu fakt.pl, sprawa wyszła na jaw, gdy właściciele sklepu zauważyli regularne braki gotówki w kasie. Podejrzenia padły na pracowników, a analiza monitoringu szybko wskazała winnego.
Kasjera zatrzymano na gorącym uczynku – okazało się, że przeprowadził aż 60 takich transakcji. Za wyłudzenie 50 tys. zł. grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Czytaj więcej
Upada znana firma produkująca buty. Wniosek w sądzie i likwidacja fabryki
Wyłudzenia “na paragon” – skala problemu
Takie przypadki oszustw są zgłaszane w całej Polsce. Przykładem jest praktykant w pizzerii, który ukradł 7,6 tys. zł w dwa tygodnie, czy 19-latek z Garwolina, który dzięki podobnej metodzie wyłudził aż 90 tys. zł.
Takie sytuacje ukazują skalę zagrożenia, jakie niosą ze sobą pozostawione przy kasie paragony.
Jak zapobiec takim sytuacjom?
“Niepotrzebne” paragony to okazja dla oszustów. Najprostszym sposobem zapobiegania takim przypadkom jest zabieranie paragonu po zakupach. Chroni to nie tylko klientów, ale również sklepy przed stratami finansowymi.
Ważne jest także prowadzenie regularnych kontroli w punktach sprzedaży oraz szkolenie pracowników w zakresie uczciwego postępowania.
Czytaj więcej
Wszedł nowy bezwzględny obowiązek. Od stycznia wyższe opłaty za zignorowanie zakazu