Gleba i nawożenie a zdrowie ludzi
W najnowszym raporcie o stanie gleb w Europie, który ukazał się pod koniec 2024 r., po raz pierwszy wśród zanieczyszczeń gleby wymieniono antybiotyki, wskazując je jako jedno ze źródeł degradacji gleby, ale także poważne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego.
Skąd jednak antybiotyki biorą się w glebie? Do najważniejszych przyczyn przenikania farmaceutyków do środowiska zalicza się produkcję rolniczą – stosowanie nawozów naturalnych i wypas zwierząt. Wśród innych źródeł wymienia się m.in. ścieki.
Idąc dalej – co wspólnego ma aplikacja nawozów naturalnych do gleby z antybiotykami? Chodzi oczywiście o podawanie antybiotyków zwierzętom hodowlanym – ponieważ substancje te nie są całkowicie metabolizowane w organizmach zwierząt, część podanej dawki przedostaje się do kału i moczu, które później wykorzystujemy jako nawozy naturalne. Z podobnym mechanizmem mamy do czynienia w przypadku odchodów pozostawianych przez zwierzęta wypasane na użytkach zielonych.
Wraz z nawozami naturalnymi do gleby trafiają pozostałości antybiotyków oraz bakterii oporne wraz z genami oporności na antybiotyki z organizmów zwierząt. W środowisku glebowym wywołuje to szereg zmian, w tym nabywanie genów oporności przez mikroorganizmy glebowe i współżyjące z roślinami od antybiotykoopornych bakterii z odchodów zwierzęcych. Wskazuje się także, że niepełne dawki antybiotyków, przedostające się do gleby z nawozami naturalnymi, wywołują presję selekcyjną, która doprowadza do rozpowszechnienia się w środowisku kolejnych szczepów opornych na substancje bakteriobójcze i bakteriostatyczne.
Zanieczyszczenie gleby antybiotykami wywołuje negatywne zmiany w jej właściwościach. Nawet niskie stężenia tych substancji oddziałują na aktywność biologiczną gleby i ważne procesy, w których uczestniczą mikroorganizmy glebowe, jak nitryfikacja i denitryfikacja. Inne formy degradacji gleby, jak zanieczyszczenie jej metalami ciężkimi, może wzmagać antybiotykooporność wśród mikroflory glebowej.
Czytaj więcej
Ile stosuje się nawozów naturalnych w Polsce? Dokładne dane też o handlu i zużyciu
Oporność na antybiotyki to poważny problem
Niestety skutki rozprzestrzeniania się genów antybiotykooporności w glebie możemy odczuwać na własnym zdrowiu. Jak donoszą badacze, rozprzestrzenione w środowisku, w tym w tkankach roślin, antybiotykooporne bakterie, mają na tyle rozwinięte zdolności adaptacjne, iż są w stanie kolonizować ludzki przewód pokarmowy. Stwarza to ryzyko, że w przypadku choroby (np. zapalenie płuc, infekcje układu krążenia i jamy brzusznej) może okazać się, że wdrażana przez lekarza terapia antybiotykowa będzie nieskuteczna.
Antybiotykooporność wśród ludzi i zwierząt hodowlanych to problem badany i sygnalizowany już od kilkudziesięciu lat. WHO szacuje, że rocznie ok. 75 tys. osób na świecie umiera na skutek zakażenia opornymi bakteriami (w Polsce ponad 2 tys. osób). W tym tempie do 2050 r. antybiotykooporność może odpowiadać już za 10 mln zgonów rocznie.
Bardzo często podkreśla się, że do pogorszenia skuteczności antybiotyków i nabierania oporności na nie przez bakterie przyczynia się niewłaściwe zażywanie lekarstw – nadmierne i niepotrzebne ich stosowanie (np. przy infekcjach wirusowych), przerywanie kuracji antybiotykowej przed jej zakończeniem czy zmiana dawki leku na własną rękę.
Jak jednak widzimy, nie są to jedyne przyczyny i zagrożenie dla zdrowia ludzkiego z powodu antybiotykooporności może także wynikać z praktyk stosowanych w hodowli i weterynarii zwierząt. Jest to jeden z czołowych powodów, dla których w UE już od kilku lat dąży się do ograniczenia zużycia antybiotyków w produkcji zwierzęcej. Dodatkowo jedną z możliwości zmniejszenia stężenia tych substancji w nawozach naturalnych jest ich dokładne przekompostowanie.
Czytaj więcej
Co drugi Polak chodzi do pracy z infekcją i gorączką
Czytaj więcej
Odwirowywanie mleka od chorej krowy. Ten system wyeliminuje problem