Rok 2024 był dość dynamiczny dla branży non-food w Polsce. Przede wszystkim warto wspomnieć o wejściu marki Shein, która także otworzyła swoje pierwsze stacjonarne i mobilne showroomy w kilku miastach oraz debiucie Uniqlo. Obecność tych globalnych graczy potwierdza rosnącą atrakcyjność polskiego rynku, szczególnie w segmencie fast fashion – mówi Michał Ostański, manager w sektorze handlu detalicznego OC&C.
Konsumenci szukają niskich cen, ale jest miejsce także na luksus
Konsumenci w 2024 roku rozsądnie podchodzili do zakupów, a sam segment dyskontowy odnotował znaczące zmiany.
– Intensyfikacja ekspansji marek takich jak Pepco, Sinsay, Kik i Action, a także wejście Woolworth do Polski, wskazują na ostrożność polskich konsumentów w wydatkach. Marki te również zbudowały wysoką świadomość niskich cen wśród klientów, wyprzedzając popularne dyskonty spożywcze, jak Biedronka i Lidl. Z kolei odbicie w wynikach CCC, które po latach wyzwań powróciło na ścieżkę wzrostu i rentowności, rozwija nowe marki i przygotowuje się do ekspansji zagranicznej – wskazuje Michał Ostański.
Rynek premium i luxury również zanotował znaczący rozwój. Do Polski weszły marki luksusowe, takie jak Bulgari, Dior czy Tag Heuer.
– To świadczy o postępującej polaryzacji rynku – z jednej strony dynamicznie rozwija się segment budżetowy, a z drugiej rośnie zainteresowanie luksusem. Ten trend, obserwowany globalnie, coraz wyraźniej zarysowuje się także w Polsce, co pokazuje, jak różnorodne są potrzeby konsumentów – dodaje ekspert OC&C.
Nowe formaty sprzedaży
Nie mniej istotne były zmiany w formatach sprzedaży.
– W segmencie non-food pojawiły się inicjatywy w kierunku mniejszych, bardziej dostosowanych do lokalnych potrzeb sklepów miejskich, takich jak Decathlon Easy, Castorama Smart czy Ikea Studio Planowania. Ta strategia, choć obiecująca, stawia przed sprzedawcami wyzwanie optymalizacji zarządzania zróżnicowaną siecią placówek. Jednocześnie sektor e-commerce odnotował ważne wydarzenia, takie jak strategiczne partnerstwo Allegro z DHL, co stanowi próbę uniezależnienia się od dominującego operatora logistycznego, jakim jest InPost – uważa Michał Ostański.
Dobry rok second-handów
2024 rok to także ważny okres dla branży second-hand, która w Polsce cieszy się rosnącą popularnością zarówno w kanale online, jak i offline.
– Platformy takie jak Vinted, które odnotowują imponujący wzrost na poziomie około 37% rocznie (CAGR 2018-2023), przyczyniają się do boomu na rynku odzieży używanej. Warto odnotować, że Polska jest obecnie czwartym co do wielkości rynkiem dla Vinted. Równocześnie znane marki, takie jak H&M, wchodzą na rynek wtórny za pośrednictwem platform takich jak Sellpy, a sieci stacjonarne, takie jak Humana, oferują coraz bardziej zróżnicowaną ofertę dla zwolenników mody zrównoważonej. Wzrost tego segmentu wskazuje na zmieniające się postawy polskich konsumentów, którzy coraz częściej łączą rozsądne podejście do wydatków z troską o środowisko – tłumaczy nasz rozmówca.
Jego zdaniem polski rynek retailowy jest w fazie dynamicznych zmian.
– Kluczowym wyzwaniem dla marek pozostaje umiejętność dopasowania się do zmieniających się preferencji konsumentów oraz efektywne zarządzanie różnorodnością formatów sprzedaży – podsumowuje Michał Ostański.