Atak dotknął setki gigabajtów wewnętrznych danych firmy Game Freak – w tym grafik koncepcyjnych, dokumentacji oraz materiałów z wczesnych etapów prac nad grami Pokémon. Wyciek obejmuje również informacje o nadchodzących projektach.
Wyciek danych osobistych i materiałów związanych z grą
Na platformach społecznościowych i forach internetowych pojawiają się wcześniej niepublikowane materiały związane z grą, co budzi ogromne zainteresowanie fanów, ale też niepokój ekspertów. Firma potwierdziła, że naruszone zostały również dane osobowe 2 606 pracowników i kontrahentów.
Co ciekawe, do włamania doszło prawdopodobnie w sierpniu 2024 roku, jednak ujawnienie danych nastąpiło dopiero w październiku, co skomplikowało procesy zabezpieczające.
Czytaj więcej
UOKiK karze Dell. Wielomilionowa kara dla komputerowego giganta
Konsekwencje dla Game Freak
Kamil Sadkowski, analityk laboratorium antywirusowego ESET, zwraca uwagę na potencjalne długoterminowe skutki ataku.
– Ten wyciek 1 TB danych ma ogromne znaczenie nie tylko ze względu na rozmiar, ale także dlatego, że zawiera bardzo wrażliwe informacje, w tym kod źródłowy i dane pracowników. Naruszenie jest niezwykle szkodliwe, ponieważ naraża zarówno własność intelektualną, jak i dane osobowe, co może prowadzić do długoterminowych zagrożeń bezpieczeństwa – wyjaśnia ekspert.
Czytaj więcej
Wyciek danych polskich klientów chińskiej platformy
Sadkowski podkreśla, że to jedno z największych włamań w historii gier, więc wiele osób może być zainteresowanych pozyskaniem danych z wycieku, co jeszcze bardziej pogłębia skutki zdarzenia. Sytuacji nie ułatwia fakt, że akcja mająca zminimalizować szkodliwe skutki wycieku jest już opóźniona o 2 miesiące.
– Teraz najważniejsze jest, aby zaatakowany producent gry – Game Freak – poznał jak najwięcej szczegółów dotyczących ataku, właściwie zareagował i współpracował z osobami, których dane zostały naruszone – dodaje analityk z ESET.