Według dyrektora generalnego Sainsbury’s – Simona Robertsa – w ciągu najbliższych dziesięciu lat w kraju może zostać zamkniętych ponad 17 000 sklepów. Biznesmen nakłania do znacznego obniżenia tzw. stawek biznesowych (są one naliczane firmom w przypadku większości nieruchomości niemieszkalnych np. sklepom, magazynom, restauracjom).
Podatki “położą” biznes na Wyspach?
W artykule opublikowanym w The Times szefowie sieci handlowych ostrzegli, że dziesiątki tysięcy stanowisk pracy w handlu detalicznym może zostać zlikwidowanych z powodu gwałtownego wzrostu stawek biznesowych.
Powiedzieli: „Barierą nr. 1 dla wzrostu w naszej branży jest przestarzały system stawek biznesowych”.
„Kolejne rządy obiecywały reformy, ale zawsze dokonywały tylko nieznacznych zmian. Skutek? Zamykanie sklepów, utrata miejsc pracy, zahamowanie wzrostu gospodarczego.”
Handel chce reformy podatkowej
Badania przeprowadzone przez Development Economics udostępnione The Times wykazały, że spadek o 20% głównych stawek biznesowych pozwoliłby firmom handlowym zaoszczędzić 1 miliard funtów w pierwszym roku, jednocześnie zachowując ponad 17 000 miejsc pracy.”
Development Economics stwierdziło, że obniżka stawki podstawowej na taką skalę początkowo obniżyłaby wpływy do skarbu państwa, ale po dziesięciu latach odpowiedni wzrost aktywności gospodarczej przyniósłby rządowi dodatnią stopę zwrotu netto w wysokości 70 milionów funtów rocznie.
Szefowie sieci handlowych powiedzieli: „Rząd, który ożywia wzrost gospodarczy, tworzy miejsca pracy i zapewnia długoterminowe finansowanie usług publicznych, będzie mógł później z dumą patrzeć na swoje osiągnięcia”.
„Reforma stawek dla przedsiębiorstw nie będzie receptą na osiągnięcie tego wszystkiego, ale byłaby bardzo dobrym punktem wyjścia”.
